środa, października 26, 2011

... Dworzec Łódź Fabryczna - pożegnanie ...

16 października był dniem pożegnania jednego z łódzkich dworców. Miejsce to cieszyło się bardzo złą renomą - prostytutki, bezdomni, syf, ale z drugiej strony słynęło z najlepszych w mieście hot-dogów - z otwartych całą dobę budek.
Dzień wcześniej z dworca wyjechał i wjechał ostatni pociąg, ktoś wpadł na genialny pomysł, żeby łodzianie wspólnie odbyli tą ostatnią podróż. tak też się stało. setki mieszkańców przebyło trasę: Łódź Fabryczna-Łódź Widzew - Łódź Fabryczna. Potem nastąpiła mała niekontrolowana rozbiórka dworca, zostawię to bez komentarza, zresztą nie było mnie tam, więc i wypowiadać się nie powinnam.
W niedzielę na dworcu wystąpili łódzcy artyści, między innymi Psychocukier, a łodzianie chodzili ostatni raz po dworcu, robili zdjęcia, pogoda była piękna, więc tego dnia wszystkie spacery kończyły się na Fabrycznej.
Plany nowego dworca są ambitne i niesamowite, choć szklana zimna bryła średnio mi się podoba, wolałabym żeby nowy był zbudowany na bazie starego, ale pożyjemy zobaczymy co z tego wyjdzie i kiedy wyjdzie.










Brak komentarzy: