środa, października 10, 2012

... wildest moments ...




Maybe in our wildest moments
We could be the greatest, we could be the greatest
Maybe in our wildest moments
We could be the worst of all
Maybe in our wildest moments
We could be the greatest, we could be the greatest
Maybe in our wildest moments
We could be the worst of all

poniedziałek, października 01, 2012

... autumn be good to me ...

zupełnie niespodziewanie pojawił się ON...PAŹDZIERNIK.
mam wrażenie, choć może to naiwne, że zaczyna się przełomowy czas w moim życiu, nie wiem czy dobry, ale coś się zmieni, to wiem na pewno.

dzisiaj tylko jedno zdjęcie, które wyjątkowo lubię. gdybym jeszcze nie obcięła pięknej lampy na górze fotografii to już w ogóle byłoby pięknie.

wszystkim (także sobie) życzę pięknej, złotej polskiej jesieni z cudownym światłem i jak najmniejszą ilością deszczu.


sobota, września 22, 2012

... słoweńskie malowidła ...

Łódź staje się polską stolicą street-artu. Dzięki Fundacji Urban Forms w ostatnim czasie w Łodzi pojawiły się trzy nowe murale, a to jeszcze nie koniec! Na dysku znalazłam niepublikowane zdjęcia sprzed roku, a na nich słoweński street-art, który z łódzkimi muralami niewiele ma wspólnego, ale takie malowidła na miejskich ścianach też bardzo lubię.








środa, września 19, 2012

... Warszawa da się lubić ...

chciałam  napisać porządną notkę na temat moich relacji z Warszawą, bo zmieniały się one od wielu lat, ale z powodu choroby nie mam siły, więc będą tylko zdjęcia z turystycznej Warszawy, a jutro warszawskie smaczki.

chyba moje pierwsze zdjęcie Pałacu Kultury ever!

koszyk










niedziela, września 09, 2012

... can we dance upon the tables again ...

idzie jesień, na razie powoli, delikatnie atakuje z ukrycia. jesień jest dziwną porą roku, potrafi zachwycać i wpędzać w totalną melancholię, ja lubię te porę roku. oczywiście najbardziej wolę tą słoneczną, mieniącą się dziesiątkami pięknych, intensywnych barw, ale i ta szara, deszczowa ma swoje plusy, można na przykład leżeć pod kocem, czytać, oglądać i pić czerwoną herbatę i to bez żadnych wyrzutów sumienia, bo jesień po to jest, żeby zwolnić i spokojnie przygotować się di długich zimowych wieczorów.



 And your tears feel hot on my bed sheets
Drape your arms around me and softly say
Can we dance upon the tables again?
When your smile is so wide
Your heels are so high
You can’t cry but you’re glad

[Bat For Lashes]

poniedziałek, sierpnia 27, 2012

... miasto moje i moje w nim niepokoje ...

uwielbiam Łódź, wie o tym każdy kto mnie zna, a i na blogu wiele razy wyznawałam uczucie, którego wiele osób nie rozumie. nie mam jednak zamiaru tłumaczyć się z tego. tak jest tu specyficznie, tak Łódź nie przytula swoich mieszkańców, a i dla mnie jest ostatnio wyjątkowo surowa, ale nadal jej wybaczam, oby jak najdłużej.







poniedziałek, sierpnia 20, 2012

... dark doom honey ...

He's a message, I'm the runner
He's the rebel, I'm the daughter waiting for you
You're my river running high, run deep run wild

poniedziałek, sierpnia 13, 2012

piątek, sierpnia 10, 2012

... this woman's work ...



I should be crying, but I just can't let it show.
I should be hoping, but I can't stop thinking

Of all the things I should've said,

That I never said.
All the things we should've done,
That we never did.
All the things I should've given,
But I didn't.

Oh, darling, make it go,

Make it go away.

Give me these moments back.

Give them back to me.
Give me that little kiss.
Give me your hand

środa, sierpnia 08, 2012

... złudzenia kwitły cały rok ...

dziś dwa portrety, które chyba są zapowiedzią nowej fotograficznej drogi,być może chwilowej i krótkiej.

tęsknota, moja tęsknota to ich myśl przewodnia.


A mogło być tak pięknie
Tak pięknie przecież mogło być
Sam powiedz
Nadzieje nasze wielkie
A potem, zaraz potem
Jeszcze większy żal i wstyd 



niedziela, sierpnia 05, 2012

... na Zachodzie bez zmian ...

krótka wizyta na zachodzie Polski
dziwna pogoda, codzienna tęcza, zjawiskowe chmury
kot, uśmiechający się pies
domowe ciasto i pierogi z jagodami
czego chcieć więcej
chwilowy oddech od zgiełku miasta