zupełnie niespodziewanie pojawił się ON...PAŹDZIERNIK.
mam wrażenie, choć może to naiwne, że zaczyna się przełomowy czas w moim życiu, nie wiem czy dobry, ale coś się zmieni, to wiem na pewno.
dzisiaj tylko jedno zdjęcie, które wyjątkowo lubię. gdybym jeszcze nie obcięła pięknej lampy na górze fotografii to już w ogóle byłoby pięknie.
wszystkim (także sobie) życzę pięknej, złotej polskiej jesieni z cudownym światłem i jak najmniejszą ilością deszczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz