sobota, grudnia 31, 2011

... 2011 podsumowanie ...

styczeń, zimna zima, składanie burdelu, który pozostał po poprzednim roku i małe kroczki, bardzo małe...


luty...sesja, ciąg dalszy zimy, po sesji odpoczynek i chyba tyle :)


marzec... obchodziłam 26 urodziny i poznałam człowieka, który miał ogromy wpływ na resztę roku...


kwiecień... wycieczka do Włoch, czy trzeba dodawać coś więcej?

maj...kojarzy mi się z tęsknotą.


czerwiec...sesja. wzmożony wysiłek i oczekiwanie na wakacje :)


lipiec...najlepsze wakacje ostatnich lat! Słowenia jest cudowna, 10 dni w raju.






sierpień....mój najukochańszy, najpiękniejszy, najcudowniejszy Felek zawitał u mnie i z miejsca skradł moje serce!


wrzesień...ostatni miesiąc wakacji, ostatnie zaliczenia, przemiłe spotkania towarzyskie :)





październik...początek ostatniego roku studiów w mojej karierze, przynajmniej tak sobie obiecałam, poza tym miesiąc Lodz Design i zamknięcia Dworca Łódź Fabryczna.


listopad...w listopadzie chyba byłam smutna.





grudzień...ścięłam włosy, odzyskałam spokój, którego szukałam od kwietnia i chyba trochę się zauroczyłam, choć "bezprzyszłościowo". (foto grudniowego brak)

Brak komentarzy: